Tarcza branżowa pomoże matkom na urlopach

Przepisy antykryzysowej tarczy branżowej wspomogą również matki będące na urlopach z powodu narodzenia dziecka, którym przepisy antycovidowe spowodowały obniżenie wymiaru zasiłków. Obecnie bowiem będą one mogły wystąpić o jego ponowne przeliczenie.

Jaki problem ze stosowania przepisów antycovidowych wyniknął dla matek?

Generalnie przepisy tarcz antykryzysowych postawiły w niekorzystnej sytuacji matki, których pracodawcy skorzystali z rządowej pomocy. Jednym bowiem z warunków skorzystania z pomocy było pierwotnie między innymi obniżenie wymiaru czasu pracy. I jeżeli kobieta podczas trwania owego obniżonego wymiaru czasu pracy urodziła dziecko, otrzymała również obniżony wymiar świadczenia z ubezpieczenia chorobowego, który był wyliczany na podstawie wynagrodzenia.

Ten ewidentny błąd został jednak naprawiony przez kolejną nowelizację specustawy antycovidowej. Konkretnie mowa jest tutaj o art.31ZY.13 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. z 2020 r. poz. 1842). Ten przepis eliminuje skutki wynikające z art. 40 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby lub macierzyństwa (Dz.U. z 2020 r. poz. 870) wobec pracowników, którym pracodawcy zmniejszyli etaty z powodu skorzystania z pomocy z tarczy antykryzysowej.

Zgodnie bowiem z ogólną zasadą wynikającą z powołanego powyżej art. 40 w przypadku zmiany czasu pracy podstawę wymiaru zasiłków (w tym również chorobowego i macierzyńskiego) stanowi wynagrodzenie ustalone dla nowego, obniżonego lub podwyższonego wymiaru czasu pracy. A raz ustalona podstawa obowiązuje przez cały okres nieprzerwanego pobierania zasiłku.

W praktyce oznacza to, iż jeśli pracownik zachorował lub urodził dziecko po ograniczeniu mu wymiaru jego etatu, to będzie przysługiwać mu niższe świadczenie niż to, które dostałby, gdyby korzystał z zasiłku przed tą niekorzystną zmianą.

Jak zatem skorzystać z nowych przepisów, by podnieść wysokość zasiłku?

Problemem w stosowaniu nowych przepisów w praktyce jest to, że by skorzystać z art. 31ZY.13 specustawy antycovidowej trzeba spełnić łącznie 2 wymogi:

  • obniżenie wymiaru czasu pracy lub wprowadzenie mniej korzystnych warunków zatrudnienia musiało nastąpić w okresie wcześniej pobieranego zasiłku
  • między okresami pobierania wcześniejszego i kolejnego zasiłku nie mogło być przerwy albo była ona krótsza niż 3 miesiące kalendarzowe

Taka konstrukcja przepisów wyłączyła jednak z jego stosowania kobiety, którym obniżono wymiar czasu pracy, zanim zdążyły skorzystać na przykład z zasiłku macierzyńskiego.

Jak w tym temacie zauważa Katarzyna Przyborowska, radca prawny z Kancelarii Lege Artis, obecnie procedowane przez Sejm RP nowe brzmienie tego artykułu reguluje tę kwestię na korzyść ubezpieczonych. Brzmi ono bowiem tak, iż przy ustalaniu podstawy wymiaru zasiłku chorobowego w czasie ciąży oraz zasiłku macierzyńskiego po urodzeniu dziecka, nie stosuje się ograniczeń wynikających z art. 40 ustawy zasiłkowej bez żadnych ograniczeń.

Efekt nowo projektowanych przepisów będzie taki, iż przy obliczaniu wysokości zasiłków (zarówno chorobowego na czas ciąży, jak i macierzyńskiego) nie uwzględnia się okresów obniżonego wymiaru czasu pracy lub mniej korzystnych warunków zatrudnienia.

Czy zatem wszystko rzeczywiście będzie już jasne w powyższym temacie?

Otóż doktor Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego ma jednak spore wątpliwości interpretacyjne w tym względzie. Jego zdaniem sformułowanie, iż przy obliczaniu podstawy wymiaru zasiłków nie uwzględnia się okresów obniżonego wymiaru czasu pracy lub mniej korzystnych warunków zatrudnienia jest dość niejednoznaczne.

By wątpliwości zobrazować, najlepiej posłużyć się konkretnym przykładem. Pewna kobieta, która urodziła dziecko w listopadzie 2020 roku, pracowała na pełen etat. Od listopada 2019 roku otrzymała podwyżkę z kwoty 5.000 zł do kwoty 10.000 zł. W maju 2020 roku, w związku z epidemią, obniżono jej wymiar czasu pracy i wynagrodzenie do 8.000 zł. Natomiast przy obliczaniu podstawy wymiaru zasiłku macierzyńskiego bierze się pod uwagę ostatnie 12 miesięcy.

Przy proponowanym brzmieniu nowych przepisów trudno niestety jednoznacznie ustalić, które miesiące i jakie zarobki należy uwzględnić. Wątpliwości dotyczą takich kwestii z powyższego przykładu, jak:

  • czy powinno się pominąć cały miesiąc, w którym kobieta miała obniżoną pensję (maj 2020 r.) i obliczać zasiłek na podstawie 11 miesięcy
  • czy powinno się pominąć ów miesiąc z obniżoną pensją (maj 2020 r.), a z kolei do obliczeń sięgnąć do wcześniejszego okresu (październik 2019 r), tylko wówczas co z kwotą wynagrodzenia, gdyż wtedy było ono przed podwyżką

Generalnie doprecyzowanie tych kwestii jest niezmiernie ważne, gdyż nie wszystkie proponowane rozwiązania są dla ubezpieczonych równie korzystne. W powyższym przykładzie, jeśli uwzględni się jeszcze miesiąc poprzedni (październik 2019 r), to kobieta straci, gdyż miała wówczas niższe wynagrodzenie, aniżeli to z maja 2020 r. po obniżce wymiaru czasu pracy. Wówczas dla niej lepiej by było, gdyby uwzględnić w wymiarze zasiłku wysokość wynagrodzenia z maja 2020 roku.

Jak podkreśla doktor Tomasz Lasocki, osoby zainteresowane powinny wiedzieć jak organ rentowy będzie interpretował te nowe zapisy, by móc podjąć decyzję, czy chcą występować o przeliczenie zasiłku. Jednakże obecnie urzędnicy ZUS nie chcą odnosić się do kwestii interpretacyjnych w tym temacie, dopóki projektowane zapisy nie zostaną uchwalone jako prawo do stosowania.

Zasadniczo najlepszym rozwiązaniem byłoby, zdaniem doktora Tomasza Lasockiego, po prostu usunięcie art. 40 ustawy zasiłkowej, gdyż wskutek jego stosowania albo przyzna się wysokie świadczenie osobie, która płaciła niskie składki, bądź odwrotnie, osoba opłacająca wysokie składki otrzyma niskie świadczenie. Przepis ten bowiem jest po prostu niesprawiedliwy i zbędny, będąc jedynym w ustawie zasiłkowej, który nie odnosi się do wysokości zarobków, lecz do czasu pracy. A rozważane rozwiązania są tylko półśrodkami, jeszcze bardziej uwypuklającymi niecelowość tegoż przepisu.

Podsumowując, generalnie cały czas nie udaje się naprawić błędu, który spowodował, iż kobiety, które urodziły dziecko w okresie obniżonego wymiaru czasu pracy, otrzymały niższe świadczenie z tytułu zasiłku macierzyńskiego. I obecnie projektowane przepisy prawdopodobnie nie do końca ten błąd naprawią. Niestety już na etapie legislacyjnym budzą poważne wątpliwości interpretacyjne, co niezbyt dobrze wróży na przyszłość.